Ten Mój Dziadziuś to jest na bank „aparat”…
Zdradził mi piękny sekret dotyczący miłości...
Siadaj, słuchaj i zrozum, czym miłość jest prawdziwa, bo to piękny stan, ale rzeczywistość i proza życia potrafi od czasu do czasu przykryć tą sielankę i wtedy można rozbić już nie jedną szklankę…
Nerwy wtedy „puszczają”, a słowa ? No cóż - nie zawsze do nas w logice trafiają…
Ale dziadek to jest „aparat” i ma sposób sprawdzony, bo kiedy „nerw u babci pieron się rozgości”,
to dziadek chowa się w spiżarce i dokręca na siłę słoik-owe słodkości, a potem dodatkowo „troszczy się” o bezpieczniki, które spokojnie wykręca całkowicie bez paniki...
Babcia oczywiście zna te wszystkie sztuczki, ale kocha tę „gadzinę”, jak wszystkie swoje wnuczki…
Słoika nie odkręci, bo dziadek krzepę ma wielką, a po ciemku siedzieć jest przecież bezsensowną udręką…
Więc sposób na miłość mają jednak wielki, bo jeden bez drugiego nie zapnie nawet „szelki”…
Rada więc od babci i dziadka jest jedna – WALENTYNKI ROBIĆ TRZEBA CODZIENNIE, A NIE TYLKO OD ŚWIĘTA…
Na bank kochać się opłaca – 365 dni w roku…
a nie tylko 14 lutego w "amorowym amoku"...
Pamiętajcie - dziadek z babcią o miłości wiedzą chyba wszystko, więc jeśli się z nimi zgadzacie, to pod ich przekazem "serduszko" zostawiacie...
Dziadek z babcią już teraz mocno się radują i za wszystkie udostępnienia z serca Wam dziękują...
Oczywiście komentarz będzie też nagrodą, bo dziadek razem z babcią dzielą się przygodą...